pierwsza czesc dnia to czesc organizacyjna. Kupilismy karty telefoniczne, wymienilismy kase, znalezlismy nocleg, wypralismy rzeczy, Qn molestowal firme ubezpieczeniowa i organizowal dentyste.
Potem poszlismy do centrum Tbilisi i zwiedzalismy niemal do upadlego.
Miast ku memu zaskoczeniu jest piekne i bardzo duzo sie tu robi. Jeszcze nie wszedzie, ale alejki sa rowne, krawezniki, plyty chodnikowe nowe, troche nowej wysmakowanej architektury, a stare obiekty sa gustownie podswietlone.
Gruzja w przeciwienstwie do armeni w ogole robi inne wrazenie. Jest bardziej cywilizowana, bardziej europejska, uporzadkowana. Za kilka lat powinno byc tu naprawde niezle.